Od wielu pokoleń po Thais krąży legenda o ukrytym skarbie Beholderów. Oto jedna z wersji spisana przez miejscowego cieśle.
Pewnego dnia do miasta przybył tajemniczy wędrowiec ze wschodu. Wyglądał na jakiegoś mnicha, był bardzo tajemniczy. Trudno mi było nawiązać z nim jakiś dialog. Po długich staraniach człowiek ten wyjawił mi, że pochodzi z Venore gdzie polował na Beholdery w okolicznych kopalniach. Przybył do nas w celu odnalezienie nowych terenów w których występują te paskudne bestie. Powiedziałem mu że dobrze trafił gdyż słyszałem o pewnym miejscu gdzie za podziemną rzeką znajdują się owe potwory. Aby się do nich dostać należy zejść głęboko pod mury miasta i odszukać mały mostek zwodzony przez który będzie możliwa przeprawa na drugą stronę rzeki. Wskazałem mu również okolice plaży w Thais Alatar’s Iake gdzie w podziemiach również znajdują się te obrzydliwe potwory. Po naszej rozmowie ślad po wędrowcze zaginął.
Dopiero po około trzech tygodniach znowu usłyszałem o tym człowieku. Podobno widzieli go rybacy łowiący w okolicznej rzece. Opowiadają oni, o mnichu który chwalił się im, że znalazł skrzynię wypełnioną skarbami. Rybacy bardzo nacierali na mnicha aby zdradził im miejsce w którym znajduje się owa skrzynia. Ten im tylko odpowiedział, że bez łopaty nie mają po co się wybierać na poszukiwania.
Osobiście wydaje mi się to bardzo dziwne. Może w niedalekiej przyszłości uda mi się jeszcze porozmawiać z tym człowiekiem ...